Janusz Palikot - polskaracja.pl
źródło: fot. Facebook/Janusz Palikot

Janusz Palikot o “bezdomnych ludzkich śmieciach” w USA: Nie tyle obłąkany człowiek, ale już nie człowiek

Janusz Palikot przebywa od kilku tygodni z wizytą w Stanach Zjednoczonych. Biznesmen swoje przeżycia opisuje w mediach społecznościowych. Jeden z jego wpisów wywołał pewne kontrowersje, bowiem Palikot poruszył kwestię bezdomnych.

Janusz Palikot wybrał się do Stanów Zjednoczonych w celu odwiedzin swojego najstarszego syna, który pracuje na Stanfordzie w Kalifornii. Wcześniej przedsiębiorca zwiedził Nowy Jork, Las Vegas i Los Angeles. Największe wrażenie zrobiła jednak na nim mekka ćpunów, czyli San Francisco.

– San Francisco jest jak miasta w Szwajcarii. Czyste, zorganizowane, dizajnerskie. Wspaniałe drzewa, parki, trawniki, kwiaty, kawiarnie, tarasy nad zatoką, promenady. Wszystko zadbane, remontowane i jakoś łagodne. Chodniki myje się codziennie nie tylko dla czystości i higieny, ale też walcząc w ten sposób z bezdomnymi. I to jednak odróżnia SF od Europy, a zwłaszcza od Szwajcarii

– napisał Palikot przed kilkoma dniami.

Janusz Palikot o bezdomnych ćpunach

W kolejnym wpisie biznesmen i były polityk podzielił się swoimi dosyć naturalistycznymi uwagami na temat bezdomnych pariasów:

Onanizowała się w śmietniku. Na ulicy. W śmieciach. W dzień. Obok przechodziło masę ludzi, nie zwracając uwagi na podniecone, zwierzęce, obłąkane podniecenie. Jęki śmiecia ludzkiego. Bezdomna, narkomanka, wariatka w agonalnym już stanie. Nie kontrolująca żadnych czynności życiowych. Jak Lizawieta u Dostojewskiego

– referował Janusz Palikot.

– Będąc w liceum w Warszawie i mając szalony pomysł, aby spędzić dzień w domu „wariatów”, gdzie pracował brat kolegi, nasłuchałem się tych obłąkańczych wrzasków, jęków, wycia, przerażających min, ruchów ni to morderców, ni to ofiar. Miałem wówczas 18 lat. Ale to było jednak ludzkie. Wciąż ludzkie

– wspominał.

– A ta wariatka z SF i inni, bo wielu się spotykało, to było coś innego. Nie tyle obłąkany człowiek, ale już nie człowiek. Jakaś resztka. Całkowicie zezwierzęcona. Wariaci w Polsce to w większości chorzy wskutek chorób, a ci z San Francisco zniszczyli się twardymi narkotykami w sposób wprost niewyobrażalny. Więźniowie z Majdanka mieli w sobie więcej z człowieka, mimo potwornego wycieńczenia i poniżenia, niż bezdomni z Kalifornii. To były nie tyle widma, ile jakby same organy, już niczym nie połączone w człowieka

– opisywał barwnie Palikot.

Burza, która przetoczyła się przez media społecznościowe, osądziła biznesmena od czci i wiary za brutalne spostrzeżenia.

– Palikot porównuje bezdomnych do śmieci i obraża ofiary Majdanka. Jednocześnie sam nie widzi swoje hipokryzji rozpijajac polskie społeczeństwo od lat i popełniając przestępstwa w internecie nielegalnie reklamując wódkę, co prowadzi do uzależnień i degradacji społecznej

– napisał zbulwersowany Jan Śpiewak.

ZOBACZ TEŻ: Morawiecki: “Trybunał Konstytucyjny jest pod właściwym kierownictwem (…) jestem przekonany, że podejmie właściwe decyzje”

źródło: bankier.pl

+1
0
+1
0
+1
4
+1
0
+1
0
+1
1
Udostępnij:

Autor

Dariusz Kloch

Koneser dań serwowanych na ostro, najlepiej w okolicznym chińczyku. Zaciągnięty na ten świat w celu harówy za miskę ryżu w charakterze taniej siły roboczej.
Pasjonat sumiennej obserwacji cyrku wokół.

Zobacz również