polskaracja.pl kryzys glapiński
źródło: Adam Glapiński / portfel | youtube.com/Narodowy Bank Polski / pixabay.com

Jak Polacy mają przetrwać kryzys? Władza dzieli się pomysłami: “Jeść mniej, jeść taniej”

Coraz wyraźniej odczuwalne są pierwsze symptomy kryzysu gospodarczego, dlatego przedstawiciele obozu władzy hojnie dzielą się radami, które mogą okazać się niezwykle cenne dla Polaków chcących przetrwać wyhamowanie gospodarki.

Portal Business Insider opublikował dane dot. zmian w poziomie PKB państw europejskich. Wynika z nich, że gospodarka Polski w IV kwartale 2022 w porównaniu do poprzedniego kwartału skurczyła się aż o 2,4 proc., co – jak podkreśla portal – jest najgorszym z dotychczas zanotowanych wyników. Infografiki pokazuje, że państwami, które w podanym okresie odnotowały spadek gospodarczy są: Czechy (-0,3), Niemcy (-0,2), Austria (-0,7), Węgry (-0,4), Włochy (-0,1), Szwecja (-0,6), Finlandia, (-0,2), Litwa (-1,7) a przede wszystkim Polska (przypomnijmy – -2,4).

Redakcja portalu zaznacza, że wciąż brak jest danych dot. Ukrainy, której gospodarka prawdopodobnie skurczyła się w większym stopniu, jednak w jej wypadku jest to wynik wciąż toczonych działań wojennych. Dlatego Polska w niechlubnym rankingu państw, których gospodarki skurczyły się najbardziej, w najlepszym wypadku zajmie drugie miejsce.

Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.

Czarnek: “Można jeść trochę mniej i trochę taniej”

Szerokim echem w polskich mediach odbiły się wyznania, jakimi w sezonie wakacyjnym ubiegłego roku dzielił się szef MEiN Przemysław Czarnek (PiS), obecnie dotknięty poważnym kryzysem wizerunkowym w związku z aferą “Willa plus”. Polityk mówił, że z uwagi na kryzys “nie jedzie na wypoczynki w hotelach”, a zamiast tego zamierzał urlop spędzić u znajomych, od których – jak przekonywał – otrzymywał liczne zaproszenia. Podkreślił, że “drożyzna nie oznacza, że nie można jeść”, wystarczy “jeść trochę mniej i trochę taniej”.

Dlatego [z powodu powszechnej drożyzny – red.] jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach. (…) Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej

– mówił wówczas Czarnek.

Europoseł PiS zbiera chrust

Kiedy min. Czarnek dzielił się wyznaniami dot. swoich pomysłów na przetrwanie kryzysu, europoseł PiS Bogdan Rzońca z nieskrywaną radością podzielił się z Polakami spostrzeżeniem, że “chrust jest na naszych działkach”, a on sam go zbiera przy okazji prac porządkowych wykonywanych w ogrodzie.

Chrust jest na naszych działkach! Właśnie go zbieram porządkując ogródek! Zaradność mieszkańców wsi zawsze była w cenie! Ci którzy kpią z zapobiegliwości zwykłych ludzi są żałośni! Żyjąc oszczędniej tez chronimy przyrodę!

– napisał polityk w mediach społecznościowych, załączając do wpisu zdjęcia ze zbiórki opału.

Moskwa: Do 17 stopni w mieszkaniu “można się przyzwyczaić”

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w wywiadzie udzielonym Radiu ZET na początku sezonu grzewczego otrzymała pytanie nt. Polaków, którzy podczas kryzysu oszczędzają z przymusu. Minister oceniła, że “musimy się sporo nauczyć” w kwestii “dobrych nawyków: wyłączania światła, ładowarki, ogrzewania na poziomie niższych temperatur”.

Przy okazji stwierdziła, że ona taki “rachunek sumienia” wykonała już “dużo wcześniej.

Obniżając temperaturę w domu – 17 stopni w przestrzeniach wspólnych, 19 stopni w bardziej użytkowanych

– wyjaśniła.

Podkreśliła, że do niższej temperatury “można się przyzwyczaić“, a ponadto jest to – jak twierdziła – zdrowe dla organizmu.

Glapińskiego wykłady o cenach masła i “podchlebie”

Adam Glapiński, szef NBP w najnowszej “Ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej” także wyznał sporo szczegółów nt. swoich upodobań kulinarnych, których zastosowanie może okazać się bardzo pomocne przy przetrwaniu kryzysu. Między innymi wspomniał, że on sam “skromnie je chleb baltonowski”, a następnie nie szczędził ciepłych słów pod adresem tego wypieku.

Ja skromnie jem chleb baltonowski, jest bardzo dobry. Normalny chleb. Nie ma tam rodzynek, orzechów, czegoś tam. No ale to jest chleb. To nie jest podchleb, surogat chleba, parachleb, to nie jest wyrób chlebopodobny. To jest chleb, normalny, zwykły chleb

– twierdził Glapiński.

Sporo uwag poświęcił także cenom masła, których podwyżki okazały się na tyle znaczące, że stały się tematem poruszanym przez polskie media. Jak twierdził szef NBP, obecnie “jest konkurencja, kto bardziej obniży ceny masła”, gdyż – jak twierdzi – przedtem je “za bardzo wywindowano”. Winą za ten kryzys rzeczy obarczył bliżej niesprecyzowane “media” i “sprzedawców, także bliżej niesprecyzowanych.

 – Ci sprzedawcy masła, bo nie producenci, wywindowali ceny masła w pobliże 20 zł. Mówię o kostce

– wspomina Glapiński.

Jak twierdził, sieci sprzedażowe popełniły tutaj błąd, gdyż “masło jest wyjątkowo zastępowalne przez oleje roślinne utwardzone”, o czym – jak wskazał – “w podręcznikach dla pierwszych lat studiów można się dowiedzieć”. Jak przekonywał, w dobie kryzysu Polacy takiego właśnie zastąpienia produktów dokonują.

 – I nagle popyt na masło radykalnie spadł, i są kłopoty z jego sprzedażą, co powoduje te atrakcyjne wyprzedaże (…) Niektóre sieci oferują, że jak kupuje się dwie kostki masła, to płaci się 2,8 zł za kostkę. Nie mogę nazw wymieniać oczywiście i reklamować

– przekonywał szef NBP.

CZYTAJ TEŻ: Były aktywista PiS ujawnia: Partia chce sfałszować wybory. “Zawsze byli gotowi do tego”hpolskaracja.pl glapiński adam

Źródła: youtube.com – Narodowy Bank Polski / businessinsider.com / polskieradio24.pl / facebook.com – @bogdanrzonca

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Rainer Zybura

Pasjonat wojskowości oraz historii najnowszej Europy i Chin. Najczęściej rozpisuję się tutaj na temat afer i nadużyć grupy trzymającej władzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

20 − jeden =

Zobacz również