Nie żyje 50-letni kucharz, który zginął w pożarze statku rybackiego w islandzkim Njarðvíku. Wiadomo, że ogień rozprzestrzenił się na pokładzie, kiedy większość załogi spała. Na ten moment nie ustalono, co było przyczyną tego dramatu.
– Do pożaru na pokładzie statku Grímsnes GK-555 doszło w nocy z poniedziałku na wtorek – przekazał islandzki portal visir.is.
– Mieliśmy wypłynąć dziś rano, więc właściwie cała załoga spała na pokładzie – skomentował sprawę kapitan Sigvaldur Hólmgrímsson.
Nie żyje 50-letni Polak
Cztery osoby uciekły z płonącego statku samodzielnie, natomiast dwie z poparzeniami zostały przewiezione do szpitala. Niestety w tym incydencie zginął 50-letni Polak, który od niemalże dekady pracował i mieszkał na Islandii. Mężczyzna pozostawił w Polsce pozostawił żonę i dzieci.
– Pomimo wyprowadzki nadal pracował na statku, z wyjątkiem przerwy w czasie epidemii COVID – dodał Sigvaldur. Służby wyjaśniają aktualnie przyczyny tego zdarzenia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: “Jesteśmy w momencie szczególnym”. Krzysztof Bosak zwrócił się do politycznych oponentów
źródło: Interia / Onet