Bąkiewicz od lat pobiera publiczne pieniądze w ramach tzw. Funduszu Patriotycznego, utworzonego przez instytucje podległe Morawieckiemu. Rządowa kroplówka jest bowiem jedynym źródłem utrzymania post-nacjonalistów, gdyż sympatycy Marszu Niepodległości nie do końca chcą oddawać swoją krwawicę sprzymierzeńcom grupy trzymającej władzę.
Co więcej, Bąkiewicz podpadł również pozostałym członkom Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Zasiada w nim lider Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji Robert Winnicki, który postanowił wypowiedzieć kolaborantowi władzy otwartą wojnę. Najpierw zaczęło się od wpisów na Twitterze, potem narodowcy Winnickiego zaprezentowali konkurencyjne hasło na ubiegłorocznym Marszu. Teraz szef RN informuje o audycie trwającym w Stowarzyszeniu. Początkowe konkluzje nie malują się w pozytywnych barwach dla Bąkiewicza i jego chłopców.
– Sytuacja wygląda tak, że w tej chwili jest prowadzony audyt wewnątrz stowarzyszenia, bo są tam bardzo, bardzo duże nieprawidłowości. Robert Bąkiewicz, tracąc kontrolę nad stowarzyszeniem, próbuje niestety wyprowadzać z niego aktywa i działać na szkodę stowarzyszenia. Taka jest w tej chwili sytuacja i czekamy na wyniki tego audytu
– wskazuje poseł na Sejm RP.
Bąkiewicz i “karuzela grantowa”
Przeciwnicy prezesa SMN wskazują, że jego organizacje wielokrotnie przyjmowały pomoc finansową od instytucji podległych rządowi Morawieckiego. Chodzi m.in. o wsparcie na przedsięwzięcia: “Marsz Niepodległości – nowoczesność i tradycja” (ok. 1 300 000 zł), “Rozwój bezpieczeństwa i możliwości organizacyjnych Stowarzyszenia Marsz Niepodległości” (ok. 400 000 zł) oraz projekt “Media Narodowe/Warszawa – obywatelski portal lokalny” (ok. 198 000 zł). Dane na ten temat opublikowała w serwisie Wirtualna Polska dziennikarka Bianka Mikołajewska.
Za publiczne pieniądze przyszło post-nacjonalistom odwdzięczyć się grupie trzymającej władzę lojalnością na ulicy oraz na kanale Media Narodowe – gdzie dzień w dzień podający się za dziennikarzy i ekspertów ludzie Bąkiewicza serwują pozbawione głębszej treści materiały, dopasowane do potrzeb intelektualnych najbardziej wiernych widzów kanału, szumnie określanego “telewizją”.
W poniedziałek poseł Konfederacji Robert Winnicki przekazał informacje o audycie, który trwa w Stowarzyszeniu.
– Doszło do pewnej karuzeli grantowej w stowarzyszeniu, która od strony formalno-prawnej wygląda bardzo kiepsko. Będzie zjazd w lutym, który podsumuje ten stan wiedzy
– ocenia i zapowiada szef Ruchu Narodowego.
Robert Winnicki pytany, czy w sprawie zostanie zawiadomiona prokuratura, póki co stopniuje napięcie:
– Nie chce się wypowiadać przed zarządem i przed tym, co zostanie opublikowane. Z tego, co ja wiem, jest tam bardzo, bardzo nieciekawa sytuacja od strony finansowo-prawnej
– uchyla rąbka tajemnicy poseł Konfederacji.
źródło: wiadomosci.wp.pl
