65. gala wręczenia nagród Grammy w Hollywood nie obyła się bez prób wywołania skandalu. Do Los Angeles na odebranie statuetki przyjechali Sam Smith i Kim Petras – brytyjsko-niemiecki duet który, otrzymał nagrodę za najlepszy wykon piosenki popowej w duecie lub grupie.
Laureaci Grammy otrzymali statuetkę za utwór “Unholy”. Transmisja ceremonii rozdania nagród wywołała jednak mieszane uczucia – artystom na scenie towarzyszyła dosyć specyficzna aranżacja przywodząca na myśl promocję jakiego dziwnego systemu wierzeń.
Satanizm podczas wręczenia nagród Grammy
Sam Smith i partnerująca mu Kim Petras wykonali utwór w jawnej, dosłownej i męczącej mózg demonicznej otoczce. Układ taneczny, choreografia i warstwa muzyczna skutecznie odstraszyły część widowni. “Satanistyczny” charakter występu zniesmaczył zwłaszcza publiczność przywiązaną do dobrego smaku lub zakorzenionej w naszym kręgu kulturowym estetyki czerpiącej z antyku lub chrześcijaństwa.
Wśród komentarzy nie brakuje sugestii, że prawica jako taka często lubi straszyć diabłem lub zarzucać swoim przeciwnikom politycznym wrogość Jezusowi Chrystusowi. Okazuje się jednak, że nawet laiccy widzowie nie zdzierżyli nachalnej promocji obcego systemu wierzeń, który w swojej pokręconej swobodzie artystycznej upodobał sobie brytyjsko-niemiecki duet.
Wiem, że my na prawica prawdopodobnie zbyt często używamu słowa szatan, ale ten występ Sama Smitha jest dosłownie hołdem dla diabła
Nie trzeba być super religijnym, żeby zaniepokoić się występem Sama Smitha czczącego diabła
Występ był tak dziwny, że musiałam odwracać wzrok
Dlaczego artyści mają taką obsesję na punkcie diabła?
źródło: Twitter