Jak informuje portal farmer.pl, z niedoborem jaj zmaga się coraz więcej krajów, w tym Japończycy, Amerykanie i Nowozelandczycy. Lista ta stale się poszerza. O co właściwie chodzi?
– Baza produkcyjna jaj w Polsce skurczyła się przez ostatnie sześć miesięcy aż o przeszło 20 proc. – przekazał serwis.
Jako przyczynę podaje się grypę ptaków, która rozprzestrzenia się na świecie. W Japonii, w związku z tą sytuacją zabito ponad 11 mln kur, natomiast w USA 44 mln.
– Każdy z tych krajów zmaga się obecnie ze wzrostem cen jaj oraz dużym ich niedoborem, w związku z czym każdy z nich będzie poszukiwać nowych dostawców – dodano.
Jeżeli chodzi o Polskę, to spadek liczby niosek od stycznia do listopada 2022 r. wyniósł 11,5 proc. W okresie od czerwca do listopada było to 20,5 proc.
Jaja coraz droższe
W USA cena za opakowanie 12 jajek w listopadzie 2022 r. wyniosła 3,59 dol. Rok wcześniej było to 1,72 dol.
– Dziś cena ta jest jeszcze wyższa i wynosi średnio 4,77 dol., stawiając USA na szóstym miejscu pod względem ceny jaja – przekazano.
Nieciekawy scenariusz może dotknąć również Polskę. Przyczynić się do tego może postępująca transformacja sektora drobiarskiego, która ma na celu ograniczenie chowu klatkowego na rzecz metod alternatywnych. Ma to miejsce np. w Nowej Zelandii. W kraju tym od 2022 r. chów klatkowy ograniczono z 86 do 10 proc. Obywatele tego kraju są ostatnio mocniej zainteresowani podtrzymywaniem przydomowych kurników oraz hodowlą niosek na niewielką skalę.
– Z uwagi jednak na to, że niewiele osób posiada odpowiednią wiedzę dotyczącą chowu kur i dbania o odpowiednie warunki oraz bioasekurację, to tamtejszy rząd zdecydowanie odradza to rozwiązanie mieszkańcom. Docelowo mogłoby ono prowadzić m.in. do porzucania zwierząt na dużą skalę – informuje farmer.pl.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Stany Zjednoczone zabronią używania TikToka? “Koń trojański Chin”
źródło: money.pl / farmer.pl