Wojna na Ukrainie trwa, lecz konflikt obejmuje tych, których ma obejmować – czyli głównie biednych mężczyzn w okopach i bombardowaną ludność cywilną. Tymczasem wielki kapitał nadal zarabia na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Wojna i biznes często idą ze sobą w parze. Konflikt jednych wyklucza z interesów, by zrobić więcej miejsca tym, którzy wiedzą jak i gdzie zarobić. Jak wskazuje belgijski dziennik Het Laatste Nieuws, tylko 8,5 procent firm z Unii Europejskiej i krajów grupy G7 zrezygnowało z działalności biznesowej w Rosji.
Wojna nie wystraszyła biznesmenów
Het Laatste Nieuws w swojej publikacji powołał się na badania dokonane przez uniwersytet w St. Gallen oraz szkołę biznesu IMD w Lozannie w Szwajcarii.
Przed wybuchem konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, na terytorium Rosji działało 2,4 tysiąca oddziałów firm oraz ponad 1,4 tysiąca firm z Unii Europejskiej oraz krajów grupy G7. Według naukowców, do końca listopada 2022 jedynie 120 europejskich firm wycofało się z kraju Putina lub dokonało sprzedaży swojej spółki zależnej.
– Biznes opiera się presji rządów, mediów i organizacji pozarządowych
– konkluduje gorzko Het Laatste Nieuws.
W listopadzie ubiegłego roku ukraiński resort spraw zagranicznych zamieścił wymowną grafikę dotyczącą wielkich zachodnich firm, które nadal działają w Rosji. Na grafice udostępnionej przez MSZ widać nazwy 50 spółek z Europy i Ameryki Północnej, które – jak napisano – według stanu z 2 listopada wciąż działają w Rosji. Wśród nich wymieniono korporacje takie jak: Airbus, ING, Philips, Siemens Healthineers, Pfizer, Johnson&Johnson, Auchan, Nestle, Danone, AstraZeneca, Bayer, P&G, HSBC, Aviva, Unilever.
ZOBACZ TEŻ: Radosław Sikorski wprost o tym, że pisowcy chcieli dokonać rozbioru Ukrainy, ale zabrakło im jaj
źródło: belsat.eu/wpolityce.pl