Na warszawskim Tarchominie miał miejsce potężny wybuch. W jego wyniku zginęły dwie osoby. Pomimo szybkiej interwencji lekarskiej ich życia nie udało się uratować. Wiadomo, że na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Komentarz w sprawie zostawiła kom. Paulina Onyszko z policji na Białołęce.
– Z niewyjaśnionych przyczyn doszło do wybuchu. Poszkodowane zostały dwie osoby, które pomimo podjętych działań ratunkowych zmarły – powiedziała funkcjonariusz.
Policjantka dodała, że na miejscu wciąż pracuje prokurator i policja. Jak wstępnie ustalono, prace spawalnicze były prowadzone przy komorze ciepłowniczej. Straż pożarna próbuje ustalić, co poszło nie tak i co doprowadziło do wybuchu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niepokojące zdarzenie na granicy polsko-białoruskiej. SG opublikowała nagranie
źródło: Onet / TVN24
+1
+1
+1
+1
+1
1
+1
1