Protest kobiet przed domem Kaczyńskiego zorganizowały środowiska wyrażające sprzeciw wobec ingerencji pisowców w kwestie, które przywódca zna jedynie ze słyszenia. W poniedziałek wieczorem, w 104. rocznicę nadania praw wyborczych Polkom, przed domem prezesa zgromadziły się tłumy warszawiaków.
Protest odbywa sie pod hasłem “parasolką w Kaczyńskiego”. Manifestacja ma na celu wyrazić bunt przeciw restrykcyjnym przepisom aborcyjnym, braku procedur in vitro” oraz systemowi “państwowej kontroli kobiet przez rejestr ciąż i stosowanej antykoncepcji”.
Protest kobiet przed domem Kaczyńskiego
Uczestnicy manifestacji w liczbie kilkuset zgromadzili się na warszawskim Żoliborzu w pobliżu ulicy Mickiewicza, naprzeciwko domu przywódcy. Sam szef grupy trzymającej władzę, pytany o wydarzenie, z charakterystyczną dla siebie dezynwolturą popadł w niemal szok i niedowierzanie. Kaczyńskiemu najwidoczniej nie mieści się w głowie, że rejestr ciąż i stosowanej antykoncepcji mógł się po prostu nie spodobać sporej liczbie podatniczek.
– Ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego w rocznicę uzyskania przez Polki praw obywatelskich, bo to jest właśnie rocznica, mają się odbywać demonstracje pod moim domem, skoro ja zawsze byłem zwolennikiem pełnego równouprawnienia kobiet
– bronił się Kaczyński.
– Zupełnie tego nie rozumiem i dlatego też nie ma o czym rozmawiać. Zresztą sądzę, że o tej porze będę w pracy
– dodał.
Kobiety przeciw władzy
W zgromadzeniu wzięła także udział Lempart, której ostre wypowiedzi wielokrotnie były wykorzystywane przez PiS do uderzania w ideę protestów.
– Jesteśmy tu dlatego, bo dzisiaj jest 104. rocznica wywalczenia praw wyborczych i dzisiaj jesteśmy tutaj w podobnej sytuacji. Wydaje się, że nie mamy siły. Wydaje się, że nie mamy mocy, wydaje się, że nie damy im rady. I tak się wydawało też tym dziewczynom w 1918 roku. One miały tylko parasolki, tak jak my teraz, wygrały
– mówiła podczas protestu liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Choć obecność Lempart jest dla wielu kwestią dyskusyjną, nie ma wątpliwości, że kilkaset osób pod domem przywódcy w zimny poniedziałkowy wieczór jest imponującym aktem obywatelskiego sprzeciwu.
ZOBACZ TAKŻE: „PiS w stanie rozkładu”. Donald Tusk diagnozuje grupę trzymającą władzę
Źródło: Twitter / warszawa.wyborcza.pl