Joanna Czechowska, którą najlepiej kojarzymy z serialu “W11 – Wydział Śledczy” rozmawiała z serwisem teleshow.wp.pl. Wyznała, że wciąż ma nadzieję na to, że wygra z TVN-em walkę o zaległe tantiemy.
Aktorka przyznała, że po zakończeniu współpracy ze stacją nie szukała już innych zleceń. Wszystko przez to, że nie czuła się komfortowo w świecie mediów i zwyczajnie wolała się wycofać.
– Do dzisiaj nie najlepiej odnajduję się w mediach społecznościowych. Dlatego zaczęłam szukać czegoś innego. No i, nie ukrywajmy, wiedziałam, że w szukaniu pracy w innych serialach czy szerzej: w telewizji, zdecydowanie nie pomógłby mi wieloletni spór z TVN o tantiemy. W TVN nie mam czego szukać, w Polsacie rządzi teraz dawny dyrektor programowy TVN-u, zostaje ewentualnie TVP, a więc wybór jest raczej niewielki – powiedziała dawna gwiazda TVN.
Spór ze stacją TVN
Joanna Czechowska przybliżyła szczegóły konfliktu z TVN-em przyznając, że w przeszłości zdecydowała się na dość ryzykowny i niepewny krok.
-My, aktorzy i aktorki, na początku nie mieliśmy pojęcia, że w ogóle istnieje temat tantiem. Pierwsi byli przedstawiciele i przedstawicielki innych pionów: reżyserskiego, dźwiękowego, montażowego. To oni zaczęli się domagać tantiem i dość szybko je uzyskali. To nas mocno ośmieliło. Dlatego zdecydowaliśmy się protestować, a w rezultacie: iść do sądu – powiedziała.
Następnie opowiedziała o ciężkiej pracy na planie, która z boku może wydawać się lekka i przyjemna. Tymczasem wiąże się z wieloma wyzwaniami i nie raz brakiem odpoczynku przez większość dnia. W dodatku za taki wysiłek aktorzy zwykle nie mają satysfakcjonującego wynagrodzenia.
– Przygodą rzeczywiście czasem bywa, ale sielanką zdecydowanie nie jest. Zdarzały się dni, że na planie spędzaliśmy kilkanaście godzin, czasem na mrozie, w trudnych warunkach, w pierwszych latach – nawet bez toalety. Absolutnie nie jest to jakaś skarga i wiem, że zaraz odezwą się głosy, że są ludzie pracujący całe życie w nieporównywalnie cięższych warunkach za marne pieniądze. Od razu uprzedzam, że zgadzam się z tym w stu procentach. Ja tylko chciałam zwrócić uwagę na pewne wyobrażenia o tym filmowo-telewizyjnym świecie, który większość ludzi zna tylko z przypudrowanego przekazu medialnego – podsumowała Czechowska.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prigożyn poważnie chory? Pojawiły się nowe doniesienia rosyjskich mediów
źródło: wp.pl