Dwayne Johnson na ekranie uchodzi za prawdziwego twardziela. Natomiast poza “filmem” otwarcie mówi o problemach, z jakimi mogą zmagać się mężczyźni, w tym on sam. Aktor wyznał niedawno, że od wielu lat zmagał się z depresją. Ujawnił również, że z powodu tej choroby jego dwóch przyjaciół odebrało sobie życie. Wszystko przez to, że wstydzili się prosić o pomoc.
Dwayne Johnson odważył się opowiedzieć o problemach, z którymi zmagał się od lat. Wyznał, że momentami było mu bardzo ciężko.
– Nie chciałem chodzić na zajęcia, nie podchodziłem do egzaminów, byłem gotowy porzucić szkołę. W tamtym czasie nie wiedziałem, co mi dolega, nie miałem pojęcia, czym jest zdrowie psychiczne, nie wiedziałem, czym jest depresja – powiedział The Rock.
Jak zaznaczył aktor, zrozumienie tego, co się z nim dzieje zajęło mu dłuższy czas.
The Rock: Miałem niewielką wiedzę
– Wtedy, na szczęście, miałem już niewielką wiedzę na ten temat, miałem też wokół siebie przyjaciół, którym mogłem się zwierzyć i powiedzieć, że przechodzę trudniejszy moment w życiu – wyjaśnił The Rock, jeden z najlepiej opłacanych aktorów na świecie.
Gwiazdor przyznał, że przez wiele lat nie zdawał sobie sprawy, jak należy dbać o zdrowie psychiczne, ani czym ono jest.
– Przez lata nie wiedziałem, czym jest zdrowie psychiczne. Jako mężczyźni nie rozmawiamy o tym, spuszczamy głowę i staramy się nad tym zapanować. Nie jest to zdrowe rozwiązanie, ale jedyne, którego nas nauczono. Nie da się tego naprawić, jeśli trzymacie ten ból w sobie. Odwaga, by z kimś porozmawiać, to twoja supermoc. Straciłem dwóch przyjaciół przez samobójstwo. Porozmawiaj z kimś. Niezależnie od tego, jak się czujesz, pamiętaj, że nie jesteś sam – czytamy na Instagramie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Misiek Koterski okradziony w hotelu. Wiadomo, jakie przedmioty zginęły
źródło: Instagram