Jak podaje Polsat News, na Lotnisku Chopina w Warszawie było wyjątkowo gorąco. Portal donosi, że na miejscu zjawili się saperzy, a funkcjonariusze SG ewakuowali 400 osób.
Wszystko przez obywatela RPA, który próbował przewieźć granat oraz cztery sztuki amunicji. Jak informuje rzecznik SG por. Anna Michalska, mężczyzna chciał polecieć do Dubaju. W bagażu podręcznym miał wspomniane przedmioty. Z tego powodu został błyskawicznie zatrzymany, we wtorek ma zostać przesłuchany w prokuraturze.
Mężczyzna miał w bagażu granat
– Na tej podstawie przeszukano bagaż rejestrowany; nasi funkcjonariusze ujawnili w nim przedmiot przypominający granat. Wszystkie przedmioty zabezpieczyli pirotechnicy – mówiła Michalska.
To nie pierwsza tego sytuacja w ostatnim czasie. Niedawno Lotnisko Chopina ewakuowano po tym, jak służby zostały poinformowane o bagażu zawierającym prawdopodobnie ładunek wybuchowy. Wówczas również część pasażerów została przetransportowana w bezpieczne miejsce. Szczęśliwie był to fałszywy alarm.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pierwsze przypadki legionelli w drugim województwie. Do szpitala trafiło małżeństwo
źródło: Onet / Polsat News