Morawiecki
źródło: Morawiecki przekonuje Polaków

“Ukraina nie miała wyjścia, musiała kontratakować”. Morawiecki o tragedii w Przewodowie

Morawiecki zabrał dziś głos w sprawie wczorajszej eksplozji we wsi Przewodów w województwie lubelskim. Na miejscowość spadła rakieta nadlatująca znad Ukrainy. Wystąpienie w Sejmie rozpoczęło się od minuty ciszy ku pamięci dwóch osób zabitych w wyniku eksplozji.

Polityk obozu partii rządzącej nie był skory do podania konkretnych informacji w sprawie pierwszych polskich cywilnych ofiar wojny ukraińsko-rosyjskiej. Wiele doniesień wskazuje na to, że pocisk został wystrzelony przez stronę ukraińską. Ten pierwotnie miał strącić rosyjskie rakiety, które gromadnie uderzały tego samego dnia w obiekty na Ukrainie.

– Wiele wskazuje, że był to pocisk wystrzelony przez stronę ukraińską, pocisk pochodzenia radzieckiego. Ale musimy mieć świadomość, że atak ze strony Rosji wczoraj, to był atak bezprecedensowy, liczył ponad sto pocisków, rakiet i dronów skierowanych w stronę Ukrainy, w tym znaczna część skierowana na zachodnią Ukrainę na tereny leżące przy granicy z Polską

– powiedział Morawiecki w swoim wystąpieniu w Sejmie.

“Ukraina nie miała wyjścia”?

– Tym samym (było też) kilkaset rakiet ukraińskich, które zostały odpalone jako próba strącenia tych rosyjskich rakiet skierowanych przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze energetycznej wielu miast i miejscowości Ukrainy

– przekonywał następnie posłów.

– Ukraina nie miała wyjścia, musiała kontratakować. Skala ataku na cele cywilne i infrastrukturę energetyczną była tak duża, że ten kontratak musiał nastąpić

– twierdził Morawiecki.

Morawiecki boi się wojny

– Nie możemy wykluczyć, że ostrzał infrastruktury ukraińskiej tuż przy granicy z Polską, to również zamierzona prowokacja robiona z nadzieją, że właśnie do takich sytuacji może dochodzić. Na to wskazuje rachunek prawdopodobieństwa

– mówił z mównicy sejmowej premier.

Morawiecki zwrócił uwagę na “siłę” rosyjskiej agentury działającej w Europie, a tym bardziej w krajach postkomunistycznych.

– Właściwie nie ma na świecie takiego państwa, które chroni całe swoje terytorium. Może poza bardzo małymi obszarowo krajami liczącymi do 10 czy 20 tys. km kwadratowych, ale i one pewnie miałyby z tym ogromny kłopot. Nie ma jeszcze takiej technologii, która zapewniałaby pełną skuteczność wobec takiego ataku wroga, zwłaszcza tak potężnego, jak wczorajszy atak Rosji na Ukrainę

– zapewniał Morawiecki.

Zachód będzie umierać za Polskę?

W swoim wystąpieniu szef rządu w Warszawie przypominał o współpracy Polski z jak określił, “najpotężniejszym sojuszem militarnym w historii świata”: NATO oraz Stanami Zjednoczonymi. Pisowiec przekonywał, że dzięki przymierzu Polska nigdy nie będzie osamotniona w ewentualnym konflikcie zbrojnym.

– Dlatego nie możemy się dziś bać. Nasza najskuteczniejszą bronią są zawsze odwaga i solidarność. Te dwa słowa, te dwie wartości, dzięki którym Polacy pokonali niejedną dziejową przeszkodę, jaką historię przed nami postawiła

– dodał w swojej odezwie do Polaków.

Morawiecki o polskiej racji

Podczas wystąpienia padł apel skierowany między innymi do formacji opozycyjnych. Grupa trzymająca władzę chce na czas rzekomego zagrożenia tymczasowego układu pokojowego z opozycją. Jak podkreślał polityk partii, w obecnej sytuacji potrzebna jest jednomyślność, a bezpieczeństwo Polski ma być od teraz polską racją stanu. Miejmy nadzieję, że “jedna partia” o której mówią pisowcy nie będzie oznaczała wypowiedzenia wojny obywatelom.

– W tak bezprecedensowej sytuacji wszyscy tworzymy jedną partię – partię polskiej racji stanu. Nie ma w tej chwili żadnego bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. Polska jest bezpieczna

– utwierdzał premier Morawiecki.

źródło: polsatnews.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Udostępnij:

Autor

Piotr Ratajczyk

Regionalista i gęboznawca. Jak mu dadzą, to zje. Średnia propaganda, średnia kuchnia, średni film.

Zobacz również