Władimir Putin podczas telewizyjnego posiedzenia swojej rady ds. praw człowieka odniósł się do tematu wojny nuklearnej i potencjalnego wykorzystania takiej broni. “Nie zwariowaliśmy” – zapewnia.
Kwestia ta budzi powszechne kontrowersje, a przede wszystkim ogromny lęk. Prezydent Rosji zapewnił jednak, że Rosja nie będzie lekkomyślnie grozić użyciem tego typu broni.
– Nie zwariowaliśmy, zdajemy sobie sprawę z tego, czym jest broń nuklearna – mówił rosyjski przywódca.
Dodał, że Rosja postrzegana jest przez państwa NATO jako “kraj drugiej kategorii, który nie ma w ogóle prawa do istnienia”. Putin uspokoił, że pomimo wielu niepokojących sygnałów, w rzeczywistości Kreml nie zamierza grozić wykorzystaniem takiej broni.
– Nie zwariowaliśmy, zdajemy sobie sprawę z tego, czym jest broń nuklearna. Mamy te środki w bardziej zaawansowanej i nowoczesnej formie niż jakiekolwiek inne mocarstwo nuklearne, to oczywiste. Ale nie zamierzamy wymachiwać tą bronią jak brzytwą – podkreślił prezydent Rosji.
Putin niczego nie żałuje?
Polityk przyznał, że wcale nie żałuje tego, że rozpoczął największą wojnę w Europie od czasu drugiej wojny światowej. Jeszcze w lipcu powtarzał, że “Rosja dopiero się rozkręca”.
Tymczasem rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana i Rosjanie wiele razy zmuszeni byli do zmiany taktyki i odwrotów, chociażby z Chersonia na południu Ukrainy.
Prezydent Rosji komentując temat drugiej fali mobilizacji, przyznał, że nie ma powodu, by ją organizować, ponieważ do wojska jesienią powołano przynajmniej 300 tysięcy rezerwistów.
– W tych warunkach mówienie o jakichkolwiek dodatkowych środkach mobilizacyjnych po prostu nie ma sensu – zaznaczył gospodarz Kremla.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: “Wy słowo prawica zmieniliście w rynsztok!”. Robert Winnicki ostro podsumował PiS [WIDEO]
źródło: RMF24 / Telegram