W rozmowie dla TVN24 Biznes dyrektor generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych Robert Szyman podzielił się swoimi obawami dotyczącymi nowych przepisów. W połowie przyszłego roku opakowania takie jak kartony czy butelki będą musiały mieć nakrętki przymocowane na stałe.
Według Szymana, kontrowersyjne nowe regulacje mogą zabić charytatywne zbiórki nakrętek. Jest to efekt unijnej dyrektyw SUP, o której jako pierwszy napisał portal prawo.pl. Nowe prawo ma wejść w życie od 1 lipca 2024 roku.
– To może zabić takie inicjatywy, przede wszystkim jeżeli chodzi o zbiórkę dzieci. Wiele szkół podstawowych angażowało się w tego rodzaju zbiórki
– mówi dyrektor.
To koniec zbiórek?
Szyman zauważa, że nikt nie zbadał, czy więcej nakrętek trafiło do środowiska, niż do zbiórek. Unijne przepisy mają przede wszystkim na celu zmniejszyć ilość odpadów.
– Polska nie podnosiła tej istotnej kwestii w toku dyskusji o kształcie dyrektywy. Jest więc ona taka, jaka jest
– zaznacza.
– Jednak z jednej strony mamy koszt środowiskowy, a z drugiej społeczny, czego nie da się porównać. Jeżeli nakrętki będą na stałe przymocowane do pojemników, to w domyśle ktoś na siłę nie będzie się szarpał z nakrętką, aby ją wyrzucić w krzaki. Już niedługo butelki będą objęte kaucją, przez co te nakrętki wraz z nią trafią do automatu zwrotnego
– dodaje.
Nowe przepisy i tak nie pomogą?
– W mojej ocenie jest to projekt polityczny, a nie prośrodowiskowy. Nie rozwiązuje bowiem problemu zaśmiecania i użycia jednorazowych produktów
– kontynuuje.
– Czy ograniczenia dla jednych materiałów, przy braku ograniczeń dla innych, jest dobre dla środowiska? To jest dyskusyjna kwestia. Teraz trzeba byłoby przeanalizować, ile alternatywnych materiałów pojawiło się na rynku, czy (w przyszłości) się pojawi w Polsce
– zauważa Szyman.
źródło: tvn24.pl
