W Chorwacji doszło do ogromnej tragedii. Nie żyje 2-letni chłopiec z polskiej rodziny. Dzień wcześniej potrącił go samochód na Wyspach Briońskich.
W wypadku obrażeń nabawiła się także 36-letnia matka, która biegła za synkiem, kiedy ten znalazł się na ulicy. Chłopiec został ranny w głowę, natomiast kobieta w ramię.
Służby otrzymały zgłoszenie o wypadku o godzinie 19:48. Chłopiec w pewnej chwili wyrwał się matce i znalazł na leśnej drodze. Niewiele później wyjechała na nią dacia duster, która potrąciła dziecko.
Incydent miał miejsce nieopodal kościoła św. Germana oraz pobliskiej restauracji. Pomimo pilnej interwencji medycznej w szpitalu w Puli nieprzytomnego chłopca nie udało się uratować. Dziecko zmarło w poniedziałek o godz. 7.15.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Znany youtuber sprzedawał jagody przy drodze. Ujawnił, ile zarobił w tym fachu
źródło: PAP / RMF FM