Rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej Piotr Zakielarz poinformował, że na odcinku polsko-ukraińskiej granicy w Medyce doszło do niespodziewanego incydentu.
54-letni mężczyzna nie miał ważnego paszportu, jednak usilnie próbował przedostać się na Ukrainę. Kiedy w Medyce i Korczowej był zawracany, chciał pokonać granicę autem. Ostatecznie przekroczył ją pieszo, został jednak zatrzymany i przekazany do Polski. Zdarzenie miało miejsce w środę.
Działania cudzoziemca zostały zarejestrowane przez system wykorzystywany do ochrony granicy państwowej.
– Operatorzy systemu otrzymali alarm o nietypowych manewrach samochodu w rejonie granicy. Najpierw auto przemieszczało się wzdłuż pasa drogi granicznej, gdzie i wejście i wjazd są zabronione, a następnie z impetem usiłował wyjechać na Ukrainę. Jednak niskie podwozie osobówki skutecznie uniemożliwiło manewr – poinformował ppor. Zakielarz.
Na miejscu pojawiły się patrole SG, by zapanować nad zaistniałą sytuacją.
– W międzyczasie mężczyzna porzucił auto i wraz ze swoim psem przekroczył granicę. Tam, po sygnale od polskiej strony, czekali na niego już ukraińscy mundurowi, którzy zatrzymali cudzoziemca i z powrotem przekazali do Polski – dodał rzecznik BiOSG.
Incydent na granicy
Mężczyzna nie pierwszy raz próbował przekroczyć granicę w Korczowej i Medyce. Za każdym razem nie miał jednak ważnego paszportu, był więc zawracany. Zakielarz wyjaśnił, że cudzoziemiec przyznał się do nielegalnego przekroczenia granicy i został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Następnie skierowano go ponownie do Polski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Choroba Bruce’a Willisa postępuje. Aktor jest w coraz gorszym stanie
źródło: Twitter / PAP