W poniedziałek trzy rosyjskie samoloty zbliżyły się do polskiej przestrzeni powietrznej. Reakcja holenderskich myśliwców działających w ramach NATO monitorujących środkowo-wschodnią część Europy była natychmiastowa. Ministerstwo obrony Holandii poinformowało o przechwyceniu trzech maszyn FR. Do całej akcji odniósł się we wtorek Morawiecki.
Holenderskie myśliwce F-35 dokonały przechwycenia rosyjskiego samolotu Ił-20M, który leciał z dwoma myśliwcami Su-27. Jednostki FR zbliżyły się do polskiej strefy obrony powietrznej od strony obwodu kaliningradzkiego.
– Holenderskie F-35 eskortowały formację z dystansu i przekazały eskortę partnerom z NATO
– czytamy w komunikacie resortu obrony Holandii zamieszczonego na Twitterze.
Nie doszło do naruszenia?
Rzeczniczka prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych Kapitan Ewa Złotnicka potwierdziła przechwycenie rosyjskich jednostek przez holenderskie samoloty bojowe. Później eskortę przejęły samoloty Luftwaffe.
Zdaniem rzeczniczki Złotnickiej rosyjskie maszyny leciały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad obszarem wód międzynarodowych i nie naruszyły przestrzeni powietrznej żadnego kraju. O podobnej akcji raportowały Siły Powietrzne Niemiec w poniedziałek.
Morawiecki uspokaja
Pytany we wtorek o to wydarzenie Morawiecki stwierdził, że jest to kolejna i nie ostatnia prowokacja Putina.
– Będą sprawdzali czujność, będą weryfikowali spójność i jedność sojuszu transatlantyckiego
– mówił premier.
– Tutaj wszystkie procedury zadziałały po raz kolejny
– dodał.
Holendrzy pilnują naszego nieba
– Oprócz tak zwanego zadania ‘Air Policing’ wykonujemy również szereg szkoleń z sojusznikami z NATO
– podało Ministerstwo Obrony Narodowej.
– Chronimy przestrzeń przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu
– poinformował podpułkownik Guido Schols, dowodzący holenderskim pododdziałem w Polsce.
W ramach misji NATO Baltic Air Policing polscy piloci działają obecnie w Szawlach na Litwie, Holendrzy w Marlborku, a Niemcy są nad Bałtykiem na Eurofighterach.
źródło: tvn24.pl