Arcybiskup Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego wystosował list do rosyjskiego patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Współpracownik Putina na froncie religijnym obchodzi bowiem 14. rocznicę swojej intronizacji.
Arcybiskup Jego Eminencja, Wielce Błogosławiony Prawosławny Metropolita Warszawski i Całej Polski Sawa (właśc. Michał Hrycuniak) wystosował pismo do Cyryla z okazji 14. rocznicy jego inronizacji. Komentatorzy wskazują na to, że list nie stanowi wyłącznie przykładu rutynowej korespondencji między obydwoma hierarchami i wykracza daleko poza zwyczajny protokół. List ma wskazywać na zażyłe stosunki łączące obydwu prawosławnych arcykapłanów oraz ideologiczną zgodę co do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Arcybiskup Sawa gratuluje Cyrylowi
List Sawy został opublikowany na oficjalnej stronie Patriarchatu Moskiewskiego. Pismo polskiego arcybiskupa figuruje teraz wśród życzeń i pochwał od Putina, Łukaszenki, mera Moskwy, marszałka Dumy i premiera FR.
– Do Jego Świątobliwości, Wielce Świątobliwego Cyryla, Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi. Wasza Świątobliwość, Wielce Świątobliwy Władyko! Z okazji czternastej rocznicy intronizacji Waszej Świątobliwości na tron Patriarchów Moskiewskich i całej Rusi przesyłam Wam najserdeczniejsze, braterskie pozdrowienia i życzenia
– brzmi treść listu nadesłanego przez Sawę.
W ocenie hierarchy, Cyryl ma dobrze pełnić swoją posługę, a dzięki jego wysiłkom Cerkiew ma przeżywać okres odrodzenia duchowego.
– Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni duchowym odrodzeniem i służy przykładem dla innych
– uważa Sawa.
Sawa nawiązuje również nieśmiało do wojny na Ukrainie:
– Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie. Jednak moc Boża jest wielka – jest ona niezwyciężona. Głęboko wierzymy, że zło niszczące boski cerkiewny organizm zostanie zniszczone przez zwycięzcę śmierci i piekła – Chrystusa
– czytamy w liście.
Hierarcha to TW “Jurek”?
Według historyków IPN Krzysztofa Sychowicza oraz Mariusza Krzysztofińskiego, metropolita Sawa (wówczas jeszcze Michał Hrycuniak) w 1965 został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Według historyków, przyszły metropolita dobrowolnie miał zostać pozyskany 12 września 1966 roku i figurować jako TW “Jurek”. Werbunek Hrycuniaka miał przysłużyć się operacji SB pod kryptonimem “Bizancjum”, prowadzoną przeciw Kościołowi prawosławnemu w Polsce. Sam Hrycuniak w swojej obronie przekonywał, że nie podpisał zobowiązania do współpracy, a jedynie “ślubował wierność PRL”.
ZOBACZ TEŻ: Putin nie będzie zadowolony. Największy sojusznik Rosji dołączy do sankcji?
źródło: belsat.eu