Paweł Kukiz wyznał przed Polakami, dlaczego ostatnimi czasy na poważnie myśli o założeniu nowej partii politycznej. –Partie polityczne otrzymują subwencje partyjne, mają fory w tym całym procesie wyborczym. W momencie ogłoszenia terminu wyborów właściwie już mogą rozpocząć zbierania podpisów, ponieważ posiadają struktury i różnego rodzaju inne instrumenty prawne – tłumaczy polityk.
Paweł Kukiz na szersze wody polskiej polityki wypłynął podczas kampanii prezydenckiej z roku 2015, kiedy udało mu się uplasować na trzecim miejscu po Andrzeju Dudzie i Bronisławie Komorowskim. Kampania wyborcza byłego muzyka prowadzona była pod hasłami walki z patriokracją i grupą trzymającą władzę w Polsce.
Kukiz: Partie otrzymują subwencje
Teraz polityk zamierza założyć partię, która będzie się nazywała Kukiz’15. Jak twierdzi, przyczyną decyzji o założeniu partii są jego kłopoty finansowe.
W wywiadzie udzielonym radiowej “Trójce” szczegółowo opisał motywy swoich działań. Jak przekonuje,
–Żyjemy w państwie o ustroju totalitarnym, o ustroju autorytarnym, przepraszam, o ustroju postkomunistycznym, gdzie partie polityczne, i tutaj to mam na myśli mówiąc partiokracja, to są zespoły miernot kierowane przez grupę oligarchów partyjnych, którzy decydują
– twierdzi Kukiz.
Jak dalej tłumaczy, te “grupy miernot” a więc działacze partyjni, w procesie wyborczym cieszą się znacznie większymi uprawnieniami wynikającymi z przepisów. Przede wszystkim mają silniejszą pozycję na polu finansowym.
–Partie polityczne otrzymują subwencje partyjne, mają fory w tym całym procesie wyborczym, w momencie ogłoszenia terminu wyborów właściwie już mogą rozpocząć natychmiast działanie zbierania podpisów, ponieważ posiadają struktury, różnego rodzaju inne instrumenty prawne
– powiedział Kukiz.
Polityk narzeka na swoją sytuację finansową
Ponadto w wywiadzie polityk skarżył się na problemy finansowe, w które popadł. Z jego słów możemy wnioskować, że nie wystarcza mu pensja w wysokości ok. 10 tys. złotych + ok. 2,5 tys. diety poselskiej + dodatki za pracę w komisjach.
–Przez ostatnie lata do polityki dopłacałem z własnych pieniędzy
– ubolewa były muzyk.
Jak uważa, “nie ma już prywatnych środków na tyle”, żeby móc promować swoje postulaty oraz opłacać ekspertów, którzy będą – jak stwierdził – “edukować naród”.
W poprzednich dniach Kukiz jest coraz częściej pytany o możliwość startu z list wyborczych PiS. Polityk nie wyklucza dalszej współpracy z partią Jarosława Kaczyńskiego, stawia jednak przed swoimi partnerami kilka warunków.
–Być może wystartuję z PiS, kiedy zostaną uchwaleni sędziowie pokoju oraz referendum odwołujące wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Ale w formule koalicyjnej
– mówił we wtorkowej rozmowie z Radiem ZET.
Źródło: Polskie Radio Program 3 / Radio ZET