Strażacy zakończyli gaszenie pożaru piekarni w miejscowości Małopole, 40 km od Warszawy. To największy tego typu zakład w Polsce. W związku z incydentem na miejscu pracowało ok. 150 strażaków i 45 pojazdów gaśniczych.
Pożar wybuchł w środę wieczorem. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się w hali, w której stały dwa piece i pakunki z folią do pakowania chleba.
Świadkowie początkowo dostrzegli ciemne kłęby dymu. Służby ewakuowały z budynku ponad 150 pracowników. Według relacji rzecznika prasowego PSP bryg. Karola Kierzkowskiego szczęśliwie nikt nie został ranny.
Strażacy musieli użyć wysięgników
Chwilę po zaprószeniu ogień zaczął trawić resztę pomieszczenia. Na miejscu zjawili się strażacy z pobliskich miejscowości, a także zastępy straży z mazowieckich powiatów, które dysponowały wozami z wysięgnikami. Nie da się ukryć, że były to bardzo trudne warunki, w którym przyszło pracować służbom.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ławrow straszy kolejny kraj. Twierdzi, że może stać się „następną Ukrainą”
źródło: RMF24.pl / Interia.pl