Wielu Polaków nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez “Kevina”. Od premiery kulturowej produkcji minęły w tym roku 32 lata. Okazuje się, że cieszący się ogromną popularnością film zarobił miliony dolarów.
“Kevin sam w domu” został po raz pierwszy wyemitowany 10 listopada 1990 roku. W Polsce premiera miała miejsce 25 grudnia 1992 roku. 8-letni Kevin, musi samodzielnie walczyć z miejscowymi złodziejami chcącymi obrabować jego dom. Chłopiec został w nim sam po tym, jak jego rodzina w czasie świątecznej gorączki wyjechała zapominając o nim. Kevin, który przez kilka dni musiał radzić sobie bez wsparcia najbliższych, był zdany jedynie na samego siebie.
Ile zarobił film “Kevin sam w domu”?
Na całym świecie zarobił zawrotną sumę ponad 477 milionów dolarów. W samych Stanach Zjednoczonych jest to 285 mln dolarów. “Kevin sam w domu” okazał się najbardziej kasowym filmem roku w Ameryce Północnej. Trafił nawet do Księgi rekordów Guinessa, jako najbardziej dochodowa komedia wszech czasów. Przygody rezolutnego ośmiolatka jeszcze długo nie przestaną nas bawić. Pewne rzeczy nieodwracalnie będą kojarzyć nam się z dzieciństwem i dobrą atmosferą rodzinną. Tak właśnie jest w przypadku tej produkcji.
Reżyser filmu, Chris Columbus wyjawił, że dom, w którym zamieszkała filmowa rodzina był wybierany niezwykle starannie.
– Musiał pasować do opisanych w scenariuszu gagów, musiał spełniać wszelkie wymogi scenograficzne, jak również odpowiadać realizacji wszystkich scen. Potrzebowaliśmy domu, który z jednej strony będzie imponujący, a z drugiej będzie biło od niego ciepło. Jednocześnie w chwilach grozy będzie budził przerażenie – powiedział w rozmowie z Entertainment Weekly.
Posiadłość w Winniteka cieszy się ogromną popularnością. Przez lata odwiedzały ją wycieczki, w końcu jednak wystawiono ją na sprzedaż. Zarobiono na niej jednak znacznie mniej, niż się spodziewano. Prawdopodobnie sława nie zadziałała w tym przypadku na korzyść sprzedawców.
‘Home Alone’ premiered in Chicago #OTD in 1990. The McAllister house, seen here in Winnetka, IL, still draws fans of the movie, especially around this time of year. Have you been? pic.twitter.com/LIOAD8lUcg
— Chicago Movie Tours (@chimovietours) November 10, 2022
Macaulay Culkin zapłacił dużą cenę za swoją popularność. Przez wiele lat nie pojawiał się na ekranie, a pisano o nim jedynie ze względu na kolejne afery i skandale. Aktor miał poważne trudności, by poradzić sobie z życiem po tym, jak nagle stał się rozpoznawalny. Kiedy poznał smak sławy, wpadł w wir problemów z prawem i uzależnieniami. Media nie trąbiły już o jego sukcesach, a bardziej o wizytach w klinikach odwykowych. Culkin grał od tego czasu w mniej dochodowych produkcjach, wciąż jednak cierpiał i nie potrafił się odnaleźć. Ostatecznie udało mu się otrząsnąć z nałogów, co niezmiernie ucieszyło jego fanów. Filmowy “Kevin” od pięciu lat związany jest z aktorką Brendą Song, z którą ma rocznego syna.
Trudne dzieciństwo “Kevina”
42-letni Macaulay Culkin najtrudniejsze chwile ma już za sobą. Nie jest jednak tajemnicą, że jego trudne dzieciństwo odcisnęło na nim piętno. Wpłynęło również na jego samopoczucie i późniejsze decyzje. W 2018 roku podczas jednego z wywiadów gwiazdor opowiedział o swoich przeżyciach.
„Mój ojciec znęcał się nade mną. Był o mnie zazdrosny i zawsze groził mi, że albo wezmę się do roboty, albo mnie uderzy” – wyznał w podcaście WTF.
„Ojciec nigdy nie pytał mnie, czy mam ochotę w czymś zagrać albo co myślę o scenariuszu. Kiedy miałem 12 lat, przestałem rozumieć, co to znaczy normalne życie. Wiedziałem tylko, że moje takie nie jest” – opowiadał Culkin.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mazurek ujawnił kulisy swojego fachu: “Dziennikarze są potwornymi kretynami” [+WIDEO]
źródło: viva.pl / forsal.pl / onet.pl