Lech Kaczyński nie żyje już od ponad 13 lat, wciąż jednak jest żywy jako symbol władzy PiS. Wciąż przybywa nowych form uhonorowania brata-bliźniaka obecnego szefa PiS, dziennikarze doliczyli się ich ponad 460 w całej Polsce, a warto zauważyć, że kult jednostki szczególnie narasta od roku 2020, kiedy władza hucznie świętowała okrągłą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Kolejny monumentalny pomnik ma stanąć w Lublinie, a przeciwko inicjatywie władz już protestują radni oraz mieszkańcy miasta.
Kolejny pomnik Lecha Kaczyńskiego stanie w Lublinie na skwerze arcybiskupa Józefa Życińskiego przy Centrum Spotkania Kultur, czyli w jednym z najbardziej uczęszczanych miejsc w stolicy województwa. Jak informuje lubelska “Gazeta Wyborcza”, jedną z przewidywanych dat odsłonięcia pomnika jest 18 czerwca, czyli data urodzin brata-bliźniaka obecnego szefa Partii.
Lech Kaczyński wiecznie żywy
W miejscu, w którym ma stanąć pomnik władze wycięły już kilka drzew i zablokowały fragment placu ogrodzeniem. Rada Miasta Lublin zaprezentowała, jak wyglądać ma kolejny przykład kultu Lecha Kaczyńskiego.
Ciąg dalszy artykułu znajduje się pod grafiką.
Pomnik budowany w stachanowskim tempie z pominięciem procedur
“GW” przypomina, że na mocy tzw. uchwały pomnikowej, lokalizację i formę każdego nowego monumentu powinien ocenić i zaakceptować zespół ekspertów złożony m.in. z historyków sztuki oraz architektów. Tymczasem, jak wskazuje gazeta, w przypadku omawianego pomnika Lecha Kaczyńskiego nic takiego nie miało miejsca.
CZYTAJ TEŻ: Prorządowy portal ofiarą ataku hakerskiego? Wskazano domniemanego sprawcę
Wrażenie niewątpliwie robi tempo prac wskazujące na pośpiech ze strony władzy, a także sama forma pomnika. Według radnych, do których dotarła “GW”, wizualnie kojarzy się z postacią Kim Dzong Una, dyktatora Korei Północnej. Nie brak też porównań do stojącego niegdyś w Lublinie pomnika Bolesława Bieruta, czyli przywódcy partii komunistycznej w Polsce ery stalinizmu. Na pewno punktem wspólnym jest tutaj otaczanie polityków kultem jednostki.
Źródło: “Gazeta Wyborcza”