Radykalizacja to jedno, bo ci, którzy byli za Janem Pawłem II, mogli to wreszcie zwerbalizować, a z drugiej strony mamy też do czynienia z radykalizacją pewnych zachowań. (…) Wskazuje to, że polaryzacja postępuje – ostrzegał watykanista Michał Kłosowski w wywiadzie udzielonym Polsat News.
Watykanista w programie “Gość Wydarzeń” ocenił, że “karta” papieża Jana Pawła II jest instrumentalnie wykorzystywana w bieżącej kampanii wyborczej.
– Karta Jana Pawła II, którą w tej kampanii oba obozy polityczne starają się wykorzystać, dla samego Kościoła jest bardzo trudna. Nie wspomoże to w żaden sposób pamięci o papieżu, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Jeżeli którejkolwiek ze stron uda się wpisać papieża ostatecznie w jakiś kontekst polityczny, to młode pokolenie będzie miało jednoznaczne skojarzenia
– tłumaczył Michał Kłosowski.
Rozmówca Polsat News wskazuje, że wzrost liczby osób deklarujących przywiązanie do postaci papieża-Polaka jest skutkiem radykalizacji postaw społecznych – ci, którzy dobrze oceniali postać papieża, obecnie to werbalizują, a narastające ataki na duchownego tylko sprzyjają temu procesowi.
“Skremówkowaliśmy” proroka?
Michał Kłosowski zauważył, że choć postać Jana Pawła II cieszy się w Polsce znacznym szacunkiem, to jest on w znacznym stopniu ograniczony do działań symbolicznych, a przez to powierzchowny.
– Pamiętam słowa papieża, który mówił, żeby mu nie klaskać, ale go słuchać. Myślę, że to świetne podsumowanie “kremówkowego” autorytetu papieża. Były minister w polskim rządzie napisał kiedyś, że “skremówkowaliśmy” proroka
– mówił watykanista.
Rozmówca Polsat News podkreślił, że dla Jana Pawła znacznie ważniejszym od stawiania mu pomników czy jedzenia kremówek, byłoby sięganie do jego encyklik, co w reszcie chrześcijańskiego świata ma być praktykowane znacznie bardziej niż wśród Polaków, którzy przecież deklarują znaczne przywiązanie do postaci świętego.
– Nie czytamy papieża, chociaż powinniśmy go czytać, natomiast czyta go świat, choć pomników mu tak dużo nie stawia
– zauważył Michał Kłosowski.
Ekspert wskazał, że “stawiano pomniki papieżowi, zamiast go słuchać i działać według jego słów”, a tymczasem jego nauczania mają zawierać mnóstwo uniwersalnych prawd.
– Mam wrażenie że do odkrycia [w nauczaniu papieża – red.] jest bardzo dużo. Kwestie piękna, prawdy, podstawowych wartości. To rzeczy, o których w codziennym życiu czasami zapominamy
– tłumaczył
Watykanista: “Papieżowa godzina” jest pożytecznym zjawiskiem
Watykanista zauważył, że w polskim Internecie znaczną popularnością cieszą się memy z papieżem-Polakiem, oparte nierzadko na tzw. “papieżowej godzinie” – 21:37, czyli godzinie śmierci duchownego. Wyraził opinię, że choć treści memów mogą być różne, to jednak samo spopularyzowanie “papieżowej godziny” jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ sprzyja podtrzymywaniu pamięci o zmarłym biskupie Rzymu.
– Wydaje mi się, że [“papieżowa godzina” – red.] to popkulturowa pamięć o papieżu. Oczywiście, kwestia tego, jakie są te memy, to druga sprawa. Ale sama “papieżowa godzina” jest zjawiskiem całkiem niezłym, bo nie pozwala o papieżu zapomnieć
– ocenia Kłosowski.
CZYTAJ TEŻ: Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski. Marcin Przydacz podał datę
Źródło: polsatnews.pl