Warszawa w nietypowy sposób upamiętnia ofiary konfliktu na Ukrainie. Ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż ul. Belwederskiej od Bagateli do skrzyżowania ze Spacerową od teraz nosi nazwę Alei Ofiar Rosyjskiej Agresji. Ma ona upamiętać ofiary zabite od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiego najazdu na Ukrainę.
Pomysłodawcą nadania tej nazwy jest partyjny radny Jacek Frąckowiak. Pisowski polityk tłumaczył i uzasadniał, że podobne kroki podjęły już stolice Litwy i Czech.
Jednomyślna decyzja warszawskich radnych? 2 się wstrzymało
Decyzja zapadła jeszcze na październikowej sesji. Przyjęto wówczas uchwałę nadającą ciągowi pieszo-rowerowemu wzdłuż ambasady Federacji Rosyjskiej nazwę “Aleja Ofiar Rosyjskiej Agresji”.
– Nazwa ta wpisuje się w zaproponowane miejsce, z uwagi na trwającą (…) agresję Rosji na Ukrainę. Ponadto nadanie nazwy ma sprowokować, zmusić do refleksji i działania państwo rosyjskie. Dodatkowo nadanie nazwy jest głosem nie tylko grupy radnych, ale też mieszkańców
– możemy przeczytać w uzasadnieniu uchwały.
W głosowaniu wzięło udział 57 radnych, z których jedynie 2 wstrzymało się od głosowania w tej sprawie. Radni przekonują, że nadanie nazwy dla chodnika i ścieżki rowerowej nie ingeruje w historyczną nazwę ulicy Belwederskiej.
źródło: tvn24.pl