Rogale świętomarcińskie kojarzą nam się najlepiej z Poznaniem i Wielkopolską. Spożywanie ich stało się już długoletnią tradycją.
Rogal świętomarciński został zarejestrowany w rejestrze chronionych nazw pochodzenia oraz chronionych oznaczeń geograficznych. Oznacza to, że może być wytwarzany tylko w konkretnym regionie.
W tym przypadku będzie to Poznań, powiat poznański i wybrane powiaty województwa wielkopolskiego.
– Rogale świętomarcińskie wypikane są w naszym regionie od wielu lat. Produkcja rogala świętomarcińskiego to nasza wielkopolska tradycja datowana na XVI wiek, związana z uroczystymi obchodami zakończenia prac polowych przypadających w dniu imienin Świętego Marcina – wyjaśniła Iwona Cieślik, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Rogale z okazji dnia Św. Marcina po raz pierwszy były wypiekane i sprzedawane w ok. 1850 roku. Na ich temat powstało już wiele legend. Jedną z nich była historia z ubogimi mieszkańcami Poznania, która zachęciła proboszcza parafii Św. Marcina, by pomóc potrzebującym. Zaapelował więc do wiernych, by zrobili coś wyjątkowego dla osób w potrzebie. Wówczas na apel jako pierwszy odpowiedział Józef Melzer, który był poznańskim cukiernikiem. Bogaci mieszkańcy chętnie kupowali wypiek, a biedni dostawali go za darmo. Za otrzymane pieniądze organizowano pomoc żywnościową dla ubogich mieszkańców Poznania.
Przepis na rogale świętomarcińskie
Wspomniany przysmak musi spełniać bardzo konkretne wymagania. Do wyrobu rogali należy użyć ciasta półfrancuskiego. Najlepiej, by było wypełnione nadzieniem z białego maku, mielonych daktyli, cukru, śmietany, wanilii, rodzynek, skórki pomarańczowej oraz masła. Dziennikarka Katarzyna Bosacka z okazji święta 11 listopada opublikowała post na Facebooku, w którym przypomniała, że oryginalne wypieki możemy znaleźć jedynie w Poznaniu. Na inne “podróbki” lepiej uważać, ponieważ ich skład jest bardzo niezdrowy.
źródło: Polskie Radio, Radio Kraków, Facebook
