Dziennikarz Radia Białystok Andrzej Ryczkowski prowadził audycję radiową w stanie nietrzeźwości. Sprawę skomentował szef rozgłośni Mirosław Bielawski, który rozmawiał z portalem Wirtualnemedia.pl. Mężczyzna po fakcie pojechał do domu. Wiadomo, że po interwencji szefa zgłosił się na odwyk, nie utrzymuje również z nikim kontaktu.
– To dziennikarz doświadczony, z długoletnim stażem. Dotychczas nie było z nim takich problemów – powiedział redaktor naczelny rozgłośni Mirosław Bielawski.
– Mężczyzna trafił do IV Komisariatu Policji w Białymstoku celem przeprowadzenia dalszych czynności, a w dalszej kolejności został doprowadzony do Izby Wytrzeźwień w Białymstoku – wyjaśniła st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Prezes Bielawski przyznał, że na początku audycji nic nie wskazywało na to, że mogą wystąpić jakiekolwiek problemy.
– Na odprawie przed audycją dziennikarz był trzeźwy i w dobrej kondycji. Andrzej Ryczkowski to doświadczony dziennikarz, z długoletnim stażem. Pokonała go choroba alkoholowa. Zapewniam, że zostaną wyciągnięte względem niego surowe służbowe konsekwencje – dodał Bielawski.
Jest oświadczenie stacji
Polskie Radio Białystok skomentowało cały incydent, mówiąc, że sytuacja więcej się nie powtórzy.
– Popołudniowy program prowadził wówczas dziennikarz, który – jak się później okazało – był pod wpływem alkoholu. Uważamy to za niedopuszczalne i zapewniamy, że nigdy by do tego nie doszło, ale w trakcie przygotowań do programu nic nie wskazywało na to, że prowadzący może być nietrzeźwy. Zarząd i pracownicy Polskiego Radia Białystok wyrażają ubolewanie w związku z tą sytuacją. Obiecujemy, że nadal będziemy dbać o wysokie standardy i zrobimy wszystko, by nie stracić zaufania naszych Słuchaczy, którzy zawsze są dla nas najważniejsi – czytamy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemcy: Atak nożownika w pociągu. Są ranni i zabici
źródło: Wirtualnemedia.pl